Popularne posty

poniedziałek, 19 grudnia 2011

6. Kochać bliźniego jak siebie samego…


            Już zastanawialiśmy się, kto jest naszym bliźnim. Znamy też przypowieść Jezusa o miłosiernym samarytaninie. Lecz teraz spróbujmy na to spojrzeć trochę z innej strony.
            Św. Paweł w swoim liście do Galatów (a właściwie powinno być Galacjan) napisał takie słowa: „Bo całe prawo wypełnia się w jednym nakazie – Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. W innym miejscu napisał, że miłość jest wypełnieniem Prawa. To dla nas bardzo przydatna wskazówka, że najważniejsza jest miłość, ale ta prawdziwa, czyta, na wzór miłości Bożej, na wzór miłość Jezusa Chrystusa.
            I jak wszystko w chrześcijaństwie, tak nasza miłość bierze swój początek w miłości Boga, bo „Bóg jest Miłością”. To On stwarzając człowieka wpisał w jego naturę potrzebę kochania i bycia kochanym. Na pewno wiele razy tego doświadczyliście… Mam tu na myśli sytuacje, gdy potrzebujemy ciepła przytulenia rodziców, gdy tęsknimy za ukochaną osobą, gdy na boli, że ktoś odrzucił naszą miłość lub w jakikolwiek sposób zranił…
            Ale także powodem naszej miłości do bliźniego jest wspólny Ojciec. Jeżeli uznajemy Boga za naszego Ojca, to każdego człowieka obok siebie musimy uznać za brata. To nie przymus, wszystko w wolności, ale to wypływa z bliskiej relacji z Bogiem jako Ojcem, do jakiej każdy z nas jest wezwany. Zastanówmy się, czy moglibyśmy traktować brata rodzonego, czy siostrę jak kogoś obcego, czy nawet wrogiego? Jest chyba czymś wspólnym dla każdego rodzeństwa, że dla siebie nawzajem oddaliby wszystko, mimo że na co dzień może się kłócą. Tak przynajmniej jest u mnie; w domu czasem się kłócimy z braćmi, wymieniamy głośniej nasze poglądy, ale w potrzebie jesteśmy gotowi na wszystko dla siebie.
            W przypadku chrześcijaństwa, gdy ktoś ma bliską relację Bogiem jako Ojcem, Tatusiem, gdy ktoś to dobrze uchwyci, to nie może być mowy, by ludzi źle traktował, ale będzie patrzył na bliźnich jako „alter ego” – drugi ja. Jak siebie samego. Dla siebie nigdy nie chcemy źle, tak samo dla brata, czy siostry – a z tego wynika, że i dla każdego człowieka, zwłaszcza tego obok mnie. Czasem brat może być trudny, ale to brat. A jak to wyglądało w II w. chrześcijaństwa, przeczytajcie sami. „List do Diogneta”(fragment) nieznanego autorstwa:

Chrześcijaństwo w świecie

V.
1. Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem, ani strojem.
2. Nie mają bowiem własnych miast, nie posługują się jakimś niezwykłym dialektem, ich sposób życia nie odznacza się niczym szczególnym.
3. Nie zawdzięczają swej nauki jakimś pomysłom czy marzeniom niespokojnych umysłów, nie występują, jak tylu innych, w obronie poglądów ludzkich.
4. Mieszkają w miastach helleńskich i barbarzyńskich, jak komu wypadło, stosując się do miejscowych zwyczajów w ubraniu, jedzeniu, sposobie życia, a przecież samym swoim postępowaniem uzewnętrzniają owe przedziwne i wręcz paradoksalne prawa, jakimi się rządzą.
5. Mieszkają każdy we własnej ojczyźnie, lecz niby obcy przybysze. Podejmują wszystkie obowiązki jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy. Każda ziemia obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą.
6. Żenią się jak wszyscy imają dzieci, lecz nie porzucają nowo narodzonych.
7. Wszyscy dzielą jeden stół, lecz nie jedno łoże.
8. Są w ciele, lecz żyją nie według ciała.
9. Przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba.
10. Słuchają ustalonych praw, z własnym życiem zwyciężają prawa
11. Kochają wszystkich ludzi, a wszyscy ich prześladują.
12. Są zapoznani i potępiani, a skazani na śmierć zyskują życie.
13. Są ubodzy, a wzbogacają wielu. Wszystkiego im nie dostaje, a opływają we wszystko.
14. Pogardzają nimi, a oni w pogardzie tej znajdują chwałę. Spotwarzają ich, a są usprawiedliwieni.
15. Ubliżają im, a oni błogosławią. Obrażają ich, a oni okazują wszystkim szacunek.
16. Czynią dobrze, a karani są jak zbrodniarze. Karani radują się jak ci, co budzą się do życia.
17. Żydzi walczą z nimi jak z obcymi, Hellenowie ich prześladują, a ci , którzy ich nienawidzą, nie umieją powiedzieć, jaka jest przyczyna tej nienawiści.
VI.
1. Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie.
2. Duszę znajdujemy we wszystkich członkach ciała, a chrześcijan w miastach świata.
3. Dusza mieszka w ciele, a jednak nie jest z ciała i chrześcijanie w świecie mieszkają, a jednak nie są ze świata.
4. Niewidzialna dusza zamknięta jest w widzialnym ciele i o chrześcijanach wiadomo, że są na świecie, lecz kult, jaki oddają Bogu, pozostaje niewidziany.
5. Ciało nienawidzi duszy i chociaż go w niczym nie skrzywdziła, przecież z nią walczy, ponieważ przeszkadza mu w korzystaniu z rozkoszy. Świat też nienawidzi chrześcijan, chociaż go w niczym nie skrzywdzili, ponieważ są przeciwni jego rozkoszom.
6. Dusza kocha to ciało, które jej nienawidzi, i jego członki. I chrześcijanie kochają tych, co ich nienawidzą.
7. Dusza zamknięta jest w ciele, ale to ona właśnie stanowi o jedności ciała. I chrześcijanie zamknięci są w świecie jak w więzieniu, ale to oni właśnie stanowią o jedności świata.
8. Dusza choć
nieśmiertelna, mieszka w namiocie śmiertelnym. I chrześcijanie obozują w tym, co zniszczalne, oczekując niezniszczalności w niebie.
9. Dusza staje się lepsza, gdy umartwia się przez głód i pragnienie. I chrześcijanie, prześladowani, mnożą się z dnia na dzień.
10. Tak zaszczytne stanowisko Bóg im wyznaczył, że nie godzi się go opuścić. Słowo Boże zstąpiło z nieba.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz