Popularne posty

sobota, 3 marca 2012

Otwartość na Boga (KKK 27-49)


1. Pragnienie Boga.
Bóg zaszczepił w naszym sercu pragnienie szukania Go i znajdowania. Św. Augustyn napisał na początku swych „Wyznań”, że „niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu”. Bóg nie przestaje przyciągać człowieka do siebie i tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście. Każdy człowieka jest powołany do łączności z Bogiem. Zaproszony jest do dialogu ze swym Stwórcą, bo został stworzony z miłości. Pragnienie, które jest wyryte w nas nie pozwala nam być obojętnym na Boga. My nazywamy je po prostu religią. W Naturze człowieka leży to, że szuka Boga. Całe jego poszukiwania, które czasem ograniczają się do spraw ziemskich nie zadawalają go – człowieka szuka czegoś, co będzie go całkowicie podtrzymywać, całkowicie go zadowoli i całkowicie zadowoli. W ciągu historii rodzaju ludzkiego różnie wyglądały te poszukiwania. Mimo iż nie są jednoznaczne, to mogą w sobie mieć te formy wyrazu tak powszechne, że człowieka nazywa się istotą religijną. Zjawisko religii na całym świcie, obecne na każdym kontynencie i w każdym ludzie, także a może zwłaszcza wśród plemion pierwotnych. To dobitnie wskazuje, że człowieka przekracza ten świat – szuka czegoś więcej. A jest sobą dopiero wtedy, gdy znajdzie Boga.


2. Drogi prowadzące do poznania Boga.
            Człowiek stworzony na obraz Boga, powołany, by Go poznawać i miłować, szukając Boga, odkrywa „pewne drogi” wiodące do Jego poznania. Nazywa się je także „dowodami na istnienie Boga”, ale nie chodzi o dowody naukowe, lecz o spójne i przekonywujące argumenty, które pozwalają dosięgnąć prawdziwych pewności. Jest to proces myślowy, który za punkt wyjścia bierze stworzenie: świat materialny i osobę ludzką. Świat: biorąc za punkt wyjścia ruch i stawanie się, przygodność, porządek i piękno świata, można poznać Boga jako początek i cel wszechświata. Świat nie może mieć swego początku i swego celu w samym sobie. We wszystkim co istnieje, jest coś więcej aniżeli to, co się widzi. Porządek, piękno i rozwój świata wskazują poza siebie i na Boga. Każdy człowiek jest otwarty na dobro, piękno i prawdę. Słyszy w swoim wnętrzu głos sumienia, który skłania go ku temu, co dobre, i ostrzega przed złem. Ten, kto kierując się rozsądkiem, podąża tym śladem, znajdzie Boga. Dowody na istnienie Boga mogą przygotować człowieka do wiary i pomóc mu stwierdzić, że wiara nie sprzeciwia się rozumowi ludzkiemu. Świat i człowiek świadczą o tym, że nie mają w sobie ani swej pierwszej zasady, ani swego ostatecznego celu. Człowiek w swej otwartości dostrzega znaki swojej duchowej duszy, która może mieć swój początek tylko w Bogu. Zauważamy, że żyjemy w tym świecie, ale go przekraczamy niejako. Tu na ziemi szukamy szczęścia, ale nigdzie go w pełni nie zaspokajamy. To nas kieruje w myśleniu, że musi być coś ponad to, co nas otacza. Jeżeli mamy w swoim sercu pragnienie szczęścia i miłości, a tu na ziemi, go nie możemy zrealizować, to musi ono zostać zaspokojone w przyszłym życiu. Inaczej nasze życie było by bez sensu i te pragnienia były by bez sensu. My wierzymy, że Bogu wszystko zostanie zaspokojone.


3. Poznanie Boga według nauczania Kościoła.
            Kościół stoi na stanowisku, że naturalnym światłem rozumu ludzkiego można z rzeczy stworzonych w sposób pewny poznać Boga, jako początek i cel wszystkiego. „Umysł ludzki zasadniczo mógłby o własnych siłach dojść do prawdziwego i pewnego poznania tak jedynego osobowego Boga, który przez swoją Opatrzność czuwa nad światem i nim rządzi, jak i prawa naturalnego, która Stwórca wypisał w naszych duszach”(Pius XII enc. Humani Generis). Poznanie niewidzialnego Boga jest wielkim wyzwaniem dla ludzkiego ducha. Wielu broni się przed tym. Niektórzy nie chcą poznać Boga, dlatego że musieliby wówczas zmienić swoje życie. Kto mówi, że pytanie o istnienie Boga jest bezsensowne, bo nie ma na nie odpowiedzi, nie podejmuje żadnego wysiłku. Rozum ludzki w poszukiwaniu takich prawd napotyka trudności wynikające z wpływu zmysłów i wyobraźni oraz ze złych skłonności spowodowanych przez grzech pierworodny. Sprawia to, że w tych dziedzinach ludzie łatwo sugerują się błędem lub przynajmniej niepewnością w tym, czego nie chcą uznać za prawdę. A Blaise Pascal mówił: „To, co niepojęte, nie jest przez to mniej rzeczywiste”. Taki jest człowiek i potrzebuje światła Objawienia Bożego, nie tylko w sprawach przekraczających go, ale i w poznaniu prawd religijnych i moralnych z zupełną pewnością i bez domieszki błędu. Do wszystkiego w naszym życiu potrzebujemy łaski. Bez pomocy Ducha Świętego nikt nie może wyznać, że Jezus jest Panem. Wiara jest łaską, jak i nawet pragnienie wiary. Fakt, że jest to niejako wpisane w nas, ale właśnie grzech pierworodny nam to skomplikował.

4. Jak mówić o Bogu?
            Nasz język jest niedoskonały i ograniczony, ale Kościół wyraża swoją ufność w możliwość mówienia o Bogu. Każde słowo o Bogu należy zatem wypowiadać z zastrzeżeniem, że nasz język nie dorasta do Jego wielkości. Dlatego nasze mówienie o Bogu musimy ciągle korygować i precyzować, ale jednak możemy mówić o Bogu prawdę, nawet jeśli nasz ograniczony język nie wyczerpuje Jego tajemnicy. Nasze ludzkie słowa pozostają zawsze nieadekwatne wobec tajemnicy Boga. Trzeba pamiętać, że gdy wskazujemy podobieństwo między Stwórcą i stworzeniem, to zawsze niepodobieństwo między nimi jest jeszcze większe. Mówimy językiem ludzkim o Bogu prawdę, ale Bóg nieskończenie to pojęcie ludzkie przekracza tak, że jest ono bardziej niepodobne niż podobne do niego.
Jednak trzeba pamiętać to co Sobór Watykański mówił, że „Stworzenie bez Stwórcy ginie”(Gaudium et spes, 36 ). Dlatego wszyscy wierzący czują się przynaglani przez miłość Chrystusa, by nieść światło Boga żywego tym, którzy Go nie znają lub odrzucają. Kto tylko otrzymał od Boga trochę więcej światła, kto trochę więcej zrozumiał, kto bardziej doświadczył Boga, niech dzieli się tym z innymi. W nim będzie pomnażała się wiara, a w kimś innym może się rozbudzić lub na nowo zapalić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz