Popularne posty

środa, 10 października 2012

Bóg jest Stwórcą (KKK 279 - 324)


„Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1,1). Tymi uroczystymi słowami zaczyna się Pismo Święte. Stworzenie jest podstawą „wszystkich zbawczych zamysłów Bożych”, „początkiem historii zbawienia”, osiągającej swój  punkt kulminacyjny w Chrystusie. I odwrotnie, misterium Chrystusa jest decydującym światłem oświecającym tajemnicę stworzenia; ono objawia cel, dla którego „na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”. Od początku Bóg miał na względzie chwałę nowego stworzenia w Chrystusie (por. Rz 8,18-23).

Zdanie „Bóg stworzył świat” to nie jest przestarzały pogląd w naukach przyrodniczych. Mamy tu do czynienia ze stwierdzeniem teologicznym, czyli stwierdzeniem boskiego sensu i początku rzeczy. Opis stworzenia nie jest przyrodniczym modelem wyjaśnienia początków świata. Chodzi o ukazanie stosunku świata do Boga. Bóg chciał świata, towarzyszy mu i udoskonali go. Bycie stworzonym to trwała właściwość rzeczy i elementarna prawda na ich temat.

Wiara wychodzi naprzeciw wynikom badań i hipotezom nauk przyrodniczych. Teologia nie ma żadnych uprawnień w naukach przyrodniczych. Nauki przyrodnicze nie mają żadnych uprawnień w teologii. Nauki przyrodnicze nie mogą wykluczyć, że w stworzeniu istnieje celowy proces rozwoju. Wiara z kolei nie może zdefiniować, jak konkretnie przebiega ten proces rozwoju natury. „Żaden naukowiec nie dysponuje choćby jednym argumentem, przy pomocy którego mógłby odrzucić istnienie Stwórcy” – Homar von Ditfurth. Chrześcijanin może uznać teorię ewolucji za pomocny model wyjaśniający, uważając jednak, by nie popełnić błędu ewolucjonizmu, który postrzega człowieka, jako przypadkowy efekt procesów biologicznych. Ewolucja zakłada, że coś, co istnieje, może się rozwijać. Nie odpowiada jednak na pytanie, skąd to „coś” pochodzi. Nie da się też na gruncie biologii udzielić odpowiedzi na pytanie o sens, istotę, godność, zadanie i przyczynę świata i ludzi. Podobnie jak z jednej strony ewolucjonizm, tak z drugiej kreacjonizm jest przekroczeniem granic. Kreacjoniści naiwnie przyjmują dosłownie dane biblijne (np. wiek ziemi, sześć dni stworzenia świata).

Bóg, a nie przypadek jest przyczyną istnienia świata. Nie jest on, ani co do swego pochodzenia, ani co do swego wewnętrznego porządku i celowości, produktem bezsensownie działających czynników. Chrześcijanie wierzą, że z dzieła stworzenia można wyczytać pismo napisane ręką Boga. Naukowcom, którzy mówią o całym świecie jako procesie przypadkowym, bez sensu i celu, Jan Paweł II odpowiedział w 1985 r.: „W obliczu uniwersum, w którym istnieje tak kompleksowa organizacja elementów i którego istnienie odznacza się tak cudowną celowością, mówienie o przypadku byłoby równoznaczne z porzuceniem poszukiwania wyjaśnienia świata, który nam się jawi. W rzeczywistości byłoby to równoznaczne z przyjęciem istnienia działań bez przyczyny. Oznaczałoby to abdykację ludzkiego rozumu, który w ten sposób zrzekłby się myślenia i szukania dróg rozwiązywania problemów”. Benedykt XVI powiedział: „Nie jesteśmy przypadkowym i bezsensownym produktem ewolucji. Każdy z nas jest owocem Bożej myśli. Każdy jest chciany, każdy jest kochany, każdy jest potrzebny”.

Tylko Bóg jest po drugiej stronie czasu i przestrzeni, stworzył świat z niczego i powołał do istnienia wszystkie rzeczy. Wszystko to, co jest, zależy od Boga i tylko dlatego istnieje, że Bóg tego chce. „Któż przez refleksję nad Bożą mądrością kierującą wspaniałym porządkiem gmachu świata nie zacznie podziwiać wszechmogącego Budowniczego” – Mikołaj Kopernik. Bóg stworzył świat uporządkowany i dobry. Jest on stworzony w wiecznym Słowie i przez wieczne Słowo, jest przeznaczony i skierowany na człowieka wezwanego do osobowej relacji z Bogiem. Stworzenie jest chciane przez Boga jako dar dla człowieka – jako dziedzictwo jemu dane i powierzone. „Świat został stworzony ku chwale Bożej” – Sobór Watykański I.

Opatrzność Boża. Bóg w sposób ukryty kieruje światem i naszym życiem. Prowadzi wszystko po drogach, które tylko On zna, ku pełni każdej rzeczy i istoty. Ani na chwilę nie taci kontroli nad tym, co stworzył. Udoskonalanie stworzenia przez Opatrzność Bożą nie dokonuje się ponad naszymi głowami. Bóg zaprasza nas, abyśmy współpracowali w dziele doskonalenia stworzenia. „To, czego nie było w moim planie, znajduję w planie Bożym. A im częściej mnie coś takiego spotyka, tym żywsze jest we mnie przekonanie oparte na wierze, że z Bożej perspektywy nie istnieje przypadek” – św. Teresa Benedykta od Krzyża – Edyta Stein.

„Bóg dopuszcza zło tylko po to, aby wyprowadzić z niego coś lepszego” – św. Tomasz z Akwinu. Zło w świecie jest ponurą i bolesną tajemnicą. W wielu aspektach jest ono niepojęte. Jedno wiemy jednak na pewno: Bóg jest w stu procentach dobry. W żadnym przypadku nie może być sprawcą czegoś złego. Bóg stworzył świat dobrym, ale nie jest on jeszcze doskonały. Przez gwałtowne zmiany i bolesne procesy przeobraża się, dążąc do ostatecznej doskonałości. Lepiej mówić o złu fizycznym, jak Kościół nazywa np. wrodzone kalectwo albo katastrofy naturalne. Zło moralne z kolei powstaje w wyniku nadużywania wolności w świecie. „Piekło na ziemi” – dzieci-żołnierze, samobójstwa, obozy koncentracyjne – zgotowali sobie najczęściej ludzie. Zasadnicze pytanie nie brzmi zatem: „Jak można wierzyć w dobrego Boga, skoro jest tyle zła?”, lecz „Jak wrażliwy i rozsądny człowiek mógłby znieść życie na ziemi, gdyby Bóg nie istniał”. Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa pokazują nam, że zło nie zabrało głosu jako pierwsze i nie ma ostatniego słowa. Z największego zła Bóg wyprowadził absolutne dobro. „Żadne cierpienie nie jest bezsensowne. Zawsze opiera się na mądrości Bożej” – św. Tomasz z Akwinu. Wierzymy w to, że Bóg podczas Sądu Ostatecznego położy kres wszelkiej niesprawiedliwości. W przyszłym życiu nie będzie miejsca na zło i skończy się cierpienie.

„Bóg szepcze w naszych radościach, mówi w naszym sumieniu. W naszych bólach jednak woła głośno. One są jego megafonem, aby obudzić głuchy świat” – Clive Staples Lewis.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz