Popularne posty

wtorek, 25 października 2011

Rekolekcyjne olśnienia


INTRA TOTUS
MANE SOLUS
EXI ALIUS

         Rekolekcje są zawsze dziełem Ducha Świętego, darem Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. To Duch Boży prowadzi je, dając siłę, dlatego (jak zawsze) na początku wieczorem 16 października wezwaliśmy obecności Ducha Świętego śpiewając hymn „Veni Creator”. To były już moje kolejne w seminarium, ale nie wolno ich porównywać – czas jest inny, my też już nie ci sami – Słowo inaczej się odbiera. Pan Bóg mówi dzisiaj, zawsze na nowo nas przemienia.
            Rekolekcje to był czas walki i utrudzenia, miejsce pola bitwy duchowej ze złym i samym sobą. W tym miejscu chciałbym podziękować pięknie wszystkim za modlitwę. To było dla nas niezwykle ważne. Nasza wspólnota odwdzięczała się również modlitwą. Wielkie „Bóg zapłać” od nas wszystkich dla Was wszystkich. To były dla nas niezwykłe ćwiczenia duchowe – był trud, zmaganie, Słowo, modlitwa, ale im trudniej tym lepiej. Podobnie jak jest z ćwiczeniami fizycznymi.
            Ważne w rekolekcjach jest by zaufać Bogu. Dać się prowadzić w tym czasie, choć może być ciemno. Ks. rekolekcjonista tylko niejako towarzyszył nam, Bóg prowadził, a rekolekcje odbywały się na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Ksiądz Paweł nas wprowadzał w modlitwę, a potem już tylko my i Bóg.

            Bardzo ważna była cisza. Zewnętrzna i wewnętrzna. Jest ona trudna, ale życiodajna. Po tym można poznać, na ile komuś zależy na rekolekcjach, jak w nie wchodzi. U nas oczywiście wszystkim zależało. Takie zdystansowanie od świata to super sprawa; przez tydzień nie interesuje cię co na zewnątrz, tylko ty i Bóg. Naprawdę można się skupić na tym, co jest najważniejsze w życiu i ku czemu zmierzamy – życie z Bogiem.
            Rekolekcje są oczywiście nie po to by tylko pomilczeć, ale by pójść ku Komuś, by spotkać Kogoś. W ogóle motywem przewodnim tego świętego czasu było szukanie odpowiedzi na pytanie: „Za jakim Jezusem idę?”. Każdy z nas mógł (wszystko dzieje się w pełnej wolności) zastanowić się nad tym, ponieważ często chcemy iść, tylko jesteśmy pełni jakiś iluzji, bajek, legend o Jezusie, a brak nam prawdy o Nim. To pytanie jest ważne dla chrześcijanina, bo każdy jest wezwany by naśladować Go, iść za Nim. Teraz możecie się sami zastanowić jaki macie w sobie obraz Jezusa. Czytajcie Ewangelię i porównujcie, czy wasz i Jezus z Nazaretu to ta sama Osoba?
            Jeżeli miałbym krótko ocenić te rekolekcje (choć wiem, że nie powinno się, bo dopiero po owocach będzie można je poznać), były to moje najlepsze rekolekcje w seminarium, a właściwie w życiu. Były mocne i wymagające, ale tylko przez trud, zmaganie, kryzys postępujemy na naszej drodze wiary. Pokonując w nas wątpliwości, blokady, opory robimy kolejne kroki ku byciu prawdziwym uczniem Jezusa. Jednak teraz ten czas po rekolekcjach również jest ważny, by nie zmarnować owoców rekolekcji, by one w nas pozostały. Dlatego proszę was o modlitwę w naszej intencji; my ze swojej strony również ją obiecujemy. A kiedyś może ktoś z nas będzie posługiwał w waszej parafii…
P.S. Czekajcie na kolejne myśli z tych rekolekcji ;)

PAX ET BONUM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz