Miesiąc październik zbliża się końcowi. Wypadałoby
chociaż na koniec miesiąca poświęconego Matce Bożej nakreślić kilka słow. Pod
wpływem rekolekcji moja pobożność maryjna nabrała pewnego rodzaju świeżości,
nowej siły.
Maryja posiada mnóstwo tytułów, ale ostatnio trzy są mi
jakieś bliskie, krążą mi mocno po głowie: Maryja Matka Pięknej Miłości, Maryja
Wychowawczyni Powołań Kapłańskich i Maryja Matka Słowa Bożego. To niejako
streszcza jej życie. Ona najdoskonalej przyjęła Słowo Boga, konsekwencją czego
było Wcielenia Syna Bożego. Gdyby chwilę nad tym pomyśleć, była to decyzja
niezwykle odważna (zwłaszcza, że miała wtedy kilkanaście lat – prawdopodobnie
około 14), bo w tamtym kontekście kulturowym, takie dziewczyny/kobiety
kamienowano – gdy kobieta była w ciąży i nie miała męża, albo powiedziała, że
ją Duch Święty napełnił. Widzimy heroizm Maryja w przyjęciu i wypełnieniu woli
Bożej.
Maryja najlepiej zna Jezusa. W końcu spędziła z Nim 30
lat. Bliżej była niż Apostołowie, moc tej relacji widać pod krzyżem, została do
końca z Janem. To ona prowadzi nas do Jezusa, choć wiemy także, że Jezus
prowadzi nas do swojej Matki. Wielcy święci i wielcy ludzie Kościoła zawsze
mieli szczególną miłość Matki Najświętszej. Wymienić można by chociaż: bł. Jan
Paweł II, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, Sługa Boży ks. kard. Stefan Wyszyński.
Maryja jest bardzo dyskretna, ale obecna w
najważniejszych momentach życia Jezusa i Kościoła. Tak jak przy Jezusie, tak
teraz i przy nas. Matka Boga to nasza towarzyszka i nasz wzór. Ona to idzie z
nami przez życie, i tak jak w Nazarecie z Jezusem, jest obecna „po cichu”.
Jest obecna przy naszym wzrastaniu w wierze, w łasce u Boga i u ludzi(Por. Łk 2,52). Maryja także pokazuje
nam jak żyć z komunii Bogiem. Jej wypowiedziane „fiat” zmieniło cały świat i to
„fiat” uczy nas – jest dla nas wzorem wypełniania woli Bożej w naszym życiu.
Maryja to wzór dyspozycyjności – pozwoliła by Bóg dysponował Jej życiem.
Przecież miała swoje plany, marzenia, ale zaufała Bogu i na pewno nie
pożałowała, tylko była szczęśliwa z pełnienia woli Bożej.
Maryja jest nauczycielką wdzięczności. My dziś nie
potrafimy dziękować, uważamy nieraz, że wszystko się nam należy i nie
zauważamy, że wszystko jest darem. Mamy życie, choć niezależny od nas ile lat
będziemy żyć; mamy rodzinę, choć moglibyśmy nie mieć, mamy dach nad głową,
ubrania, pokarm, choć mogłoby się zdarzyć, że by tego brakło. Pojawiają się
kolejne dni – nowe szanse na nawrócenie, ale czy z nich korzystamy??? Mamy
zdrowie, siłę do działania, choć wiemy jak niewiele trzeba by to stracić – jak
z tego korzystamy?? A Maryja daje przykład dziękczynienia, uwielbienia –
„Magnificat”.
Maryja to wzór wierności i wytrwałości. Dla współczesnego
człowieka to trudne cechy. Zauważamy, że ludzie żyją prowizorycznie. Brakuje ludzi
decyzji do końca, nieodwracalnej. Kryzys wierności małżeńskiej, kapłańskiej.
Czasem wystarczy niewielka trudność i wszystko traci sens. Maryja uczy tego nas
pod krzyżem. Dostała wielkie obietnice od Boga wobec Jej Syna, a tu On umiera –
wydaje się, że wszystko skończone, bo tak jest po ludzku. Apostołowie
opuszczają Jezusa oprócz Jana. I wydaje się, że to nie ma sensu, ale
Maryja wierzy wbrew logice. Maryja stoi i wierzy. Logika człowieka to nie
logika Boga. Logika Boga to logika Krzyża. Maryja wiernie traw pod krzyżem, bo
wierzy że tędy idzie zbawienie świata. Jezus, gdy już nic nie może, gdy nic nie
ma już sensu – robi najwięcej – ZBAWIA ŚWIAT.
Nie może w tym rozważaniu zabraknąć słowa o różańcu. Rosarium to niezwykła modlitwa. Bardzo
prosta, a zarazem bardzo głęboka. Ciągle na nowo odkrywam jej piękno. Mówi się,
że gdy odmawia się różaniec, to jakby się trzymało Maryję za rękę. Bardzo lubię
tą interpretację i tak sobie myśleć w czasie modlitwy. Podczas całego różańca
rozważamy sceny z życia Jezusa wraz z Maryją. To ona nas prowadzi przez
historię życia Jej Syna, która zmieniła losy świata. To takie wsłuchiwanie się
w matczyne Jej serce pełne miłości podczas wydarzeń zbawczych. Podczas tej
modlitwy łączy się medytacja z kontemplacją. Ważne by się strzec bezmyślnego
odklepywania różańca. Módlmy się skupieni, zanurzeni całkowicie w Tajemnicy
Odkupienia – Objawieniu Miłości Boga do człowieka.