Księża kardynałowie,
Czcigodni Bracia w biskupstwie i kapłaństwie,
Szanowni przedstawiciele władz,
Drodzy Bracia i Siostry!
Dziękuję wam wszystkim, którzy zechcieliście uczestniczyć w tej liturgii na zakończenie Roku Pańskiego 2012. „Godzina” ta niesie w sobie szczególną intensywność i staje się w pewnym sensie syntezą wszystkich godzin kończącego się roku. Serdecznie pozdrawiam księży kardynałów, biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane i wiernych świeckich, zwłaszcza tych, którzy stanowią wspólnotę Kościoła w Rzymie. W sposób szczególny pozdrawiam obecnych przedstawicieli władz, począwszy od burmistrza Wiecznego Miasta i dziękuję mu dzielenie z nami tej chwili modlitwy i dziękczynienia Bogu.
Hymn „Te Deum”, który dzisiejszego wieczora, na zakończenie intensywnego roku kalendarzowego, wznosimy do Pana jest hymnem dziękczynienia, który rozpoczyna się od uwielbienia - „Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy” - i kończy się wyznaniem wiary - „W Tobie, o Panie, złożyłem nadzieję, nie będę zawstydzon na wieki”. Niezależnie od przebiegu tego roku, czy był on łatwy lub trudny, jałowy czy też owocny, dziękujemy Bogu. W śpiewanym dzisiejszego wieczora „Te Deum” zawarta jest głęboka mądrość, ta mądrość, która pozwala nam powiedzieć, że mimo wszystko istnieje w świecie dobro i to dobro ma zwyciężyć dzięki Bogu, Bogu Jezusa Chrystusa, wcielonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Oczywiście niekiedy trudno jest uchwycić tę głębszą rzeczywistość, gdyż zło czyni więcej hałasu niż dobro. „Newsem” stają się brutalne morderstwa, rozpowszechniona przemoc, głęboka niesprawiedliwość. Natomiast gesty miłości i służby, wiernie i cierpliwie znoszony codzienny trud często pozostają w cieniu, nie pojawiają się w mediach. Także z tego względu, jeżeli chcemy zrozumieć świat i życie, nie możemy poprzestać na wiadomościach. Musimy być zdolni, by zatrzymać się w milczeniu, w medytacji, spokojnym i długim rozważaniu. Musimy umieć zatrzymać się, by pomyśleć. W ten sposób nasz duch może znaleźć uzdrowienie z nieuniknionych ran życia codziennego, wejść w głębię wydarzeń, jakie zachodzą w naszym życiu i w świecie, i osiągnąć tę mądrość, która pozwala ocenić rzeczy nowym spojrzeniem. Nade wszystko w skupieniu sumienia, gdzie mówi do nas Bóg, uczymy się postrzegania naszych działań w prawdzie, nawet obecnego w nas i wokół nas zła, aby rozpocząć proces nawrócenia, który czyni nas mądrzejszymi i lepszymi, bardziej zdolnymi do pobudzania solidarności i komunii, do zwyciężenia zła dobrem. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei, nawet, a zwłaszcza w obliczu często istniejącej w świecie ciemności, która nie zależy od Bożego planu, lecz wynika z błędnych decyzji człowieka, bo chrześcijanin wie, że moc wiary może przesunąć góry (por. Mt 17, 20): Pan może rozjaśnić nawet najgłębszą ciemność.
Przeżywany przez Kościół Rok Wiary pragnie wzbudzić w sercu każdego wierzącego większą świadomość, że spotkanie z Chrystusem jest źródłem prawdziwego życia i mocnej nadziei. Wiara w Jezusa umożliwia stałą odnowę w dobru i zdolność do wyjścia z ruchomych piasków grzechu, aby zacząć od nowa. W Słowie, które stało się Ciałem można nieustannie na nowo odnaleźć prawdziwą tożsamość człowieka, który okrywa, że skierowana jest ku niemu nieskończona miłość Boga i że jest on powołany do nawiązania z Nim osobistej komunii. Ta prawda, że Jezus Chrystus przyszedł, aby objawić Ojca, jest pewnością, która pobudza nas do spojrzenia z ufnością na rozpoczynający się nowy rok.
Kościół, który otrzymał od swego Pana misję ewangelizacji, dobrze wie, że Ewangelia jest skierowana do wszystkich ludzi, zwłaszcza do młodszego pokolenia, aby zaspokoić to pragnienie prawdy, które każdy nosi w swoim sercu i które często jest przysłonięte wieloma rzeczami, które zajmują nam życie. Ten apostolski wysiłek jest tym bardziej konieczny, kiedy wierze grozi usunięcie w cień w kontekstach kulturowych, które utrudniają jej zakorzenienie osobiste i obecność społeczną. Także Rzym jest miastem, w którym wiara chrześcijańska musi być głoszona nieustannie na nowo i świadczona w sposób wiarygodny. Nie możemy być obojętni z jednej strony na rosnącą liczbę wyznawców innych religii, trudności wspólnot parafialnych, aby przyciągnąć ludzi młodych, upowszechnianie się stylu życia naznaczonego indywidualizmem i relatywizmem moralnym, a z drugiej strony na wiele osób poszukujących sensu swego życia i nadziei, która nie zawodzi. Podobnie jak apostoł Paweł (por. Rz 1,14-15) każdy wierny tego miasta powinien czuć cię dłużnikiem Ewangelii wobec innych jego mieszkańców!
Właśnie z tego powodu już od kilku lat nasza diecezja podejmuje trud podkreślenia misyjnego wymiaru duszpasterstwa zwyczajnego, aby wierni, wspierani zwłaszcza niedzielną Eucharystią, mogli stać się uczniami i konsekwentnymi świadkami Jezusa Chrystusa. Do tej życiowej konsekwencji wezwani są w sposób szczególny chrześcijańscy rodzice, którzy są dla swoich dzieci pierwszymi wychowawcami w wierze. Złożoność życia w dużym mieście, jakim jest Rzym oraz pewna kultura, która często wydaje się być obojętną wobec Boga nakazują, by ojców i matki nie pozostawić w tym tak istotnym zadaniu samymi, a wręcz aby ich wspierać i towarzyszyć im w ich życiu duchowym. W związku z tym zachęcam tych, którzy pracują w duszpasterstwie rodzinnym, aby wprowadzali w życie wskazania duszpasterskie, jakie pojawiły się po ostatnim kongresie diecezjalnym, poświęconym duszpasterstwu chrzcielnemu i pochrzcielnemu. Wymaga to wielkodusznego wysiłku, aby rozwijać plany formacji duchowej, które pomagają rodzicom podtrzymywać płomień wiary po chrzcie dzieci, dając konkretne sugestie, aby od najmłodszych lat była im głoszona Ewangelia Jezusa. Powstanie grup rodzin, w których słuchane jest Słowo Boże i ma miejsce dzielenie się doświadczeniami życia chrześcijańskiego pomaga w umocnieniu poczucia przynależności do wspólnoty Kościoła i wzrastaniu w przyjaźni z Panem. Równie ważne jest budowanie serdecznej przyjaźni z tymi wiernymi, którzy po ochrzczeniu swego dziecka, oderwani przez konieczności życia codziennego, nie wykazują wielkiego zainteresowania przeżywaniem tego doświadczenia: będą oni mogli w ten sposób doświadczyć miłości Kościoła, który jak troskliwa matka staje u ich boku, aby sprzyjać ich życiu duchowemu.
Aby móc głosić Ewangelię i umożliwić tym, którzy nie znają jeszcze Jezusa, albo Go porzucili, ponowne przekroczenie podwojów wiary i przeżywanie komunii z Bogiem, niezbędne jest poznanie w sposób pogłębiony znaczenia prawd zawartych w Wyznaniu Wiary. Tak więc wysiłek systematycznej formacji osób pracujących w duszpasterstwie, która od kilku lat ma miejsce w różnych instytucjach diecezji rzymskiej jest cenną drogą, która domaga się kontynuacji z zaangażowaniem również w przyszłości, aby ukształtować ludzi świeckich, którzy potrafią stać się odgłosem Ewangelii w każdym domu, w każdym środowisku. Także za pośrednictwem ośrodków poradnictwa, które przyniosły tak wiele owoców w czasie Misji Miejskich. Pod tym względem „Dialogi w katedrze”, które od wielu lat odbywają się w bazylice św. Jana na Lateranie, stanowią wyjątkowo stosowne doświadczenie spotkania ze środowiskiem laickim i prowadzenia dialogu z osobami, które szukając Boga i prawdy, zastanawiają się nad wielkimi pytaniami ludzkiej egzystencji.
Podobnie jak miało to już miejsce w wiekach minionych, także i dziś Kościół Rzymu jest wezwany do niestrudzonego głoszenia i świadczenia o bogactwie Ewangelii Chrystusa. Może to czynić także wspierając osoby żyjące w ubóstwie i na marginesie oraz rodziny przeżywające trudności, zwłaszcza, gdy muszą pomagać osobom chorym i niepełnosprawnym. Mam wielką nadzieję, że instytucje różnych szczebli włączą się w zapewnienie, aby wszyscy obywatele mieli dostęp do tego, co jest niezbędne do godnego życia.
Drodzy przyjaciele w ostatni wieczór dobiegającego końca roku i na progu nowego wychwalajmy Pana! Okażmy Temu „Który jest, Który był i Który przychodzi” (Ap 1,8) skruchę i prośbę o przebaczenie za braki, których się dopuściliśmy, a także serdeczne dziękczynienie za niezliczone dobrodziejstwa udzielone nam z Bożej dobroci. Dziękujmy szczególnie za łaskę i prawdę, jakie otrzymaliśmy przez Jezusa Chrystusa. W Nim znajduje się pełnia wszelkiego ludzkiego czasu. W Nim dokona się wypełnienie nadziei Kościoła i świata. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz